Nie pozwoliły, aby wojna zniszczyła ich marzenia. Wojna to z pozoru męska sprawa. Zmienia jednak kobiece losy równie mocno jak męskie. Jak żyć w czasach, gdy własne wesele kończy się aresztowaniem przez gestapo? Gdy tylko bliski poród wstrzymuje wykonanie wyroku śmierci, wypełnienie zaś zadania wymaga nawiązania romansu z z wrogiem? Jak zachować kobiecą wrażliwość, gdy wokół panuje okrucieństwo? Kiedy najmodniejszym dodatkiem staje się biało-czerwona opaska, a w torebce, obok szminki i lusterka, trzeba schować pistolet?
Sam Pivnik ocalał ze świata, którego już nie ma. Mógł zginąć kilkanaście razy, ale dzięki szczęściu, sile i determinacji przeżył i mógł opowiedzieć swoją nadzwyczajną historię. W dniu jego trzynastych urodzin, 1 września 1939 roku, nazistowskie Niemcy najechały na Polskę, a wraz z tym wydarzeniem życie Pivnika zmieniło się nieodwracalnie. Przeżył będzińskie getto, a potem przez sześć miesięcy pracował jako więzień na rampie w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie dokonywano selekcji ludzi z kolejnych transportów, kierując niektórych do obozu, a innych wprost do komór gazowych. Po tych traumatycznych doświadczeniach trafił do obozu przy kopalni Fürstengrube (dzisiaj kopalnia "Wesoła"). Przeżył morderczy marsz śmierci po obozach w głębi upadającej III Rzeszy i jest jednym z niewielu, którzy wyszli cało z ataków samolotów RAF na statek więzienny Cap Arcona, o którym sądzono mylnie, że przewozi uciekających esesmanów. W końcu dotarł do Londynu. Teraz Sam Pivnik, już po osiemdziesiątce, opowiada, jak wyratował się z najbardziej niebezpiecznych i przerażających opresji wojennych.
UWAGI:
Bibliogr. s. 306-307. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni